Przejdź do głównej zawartości

siedem. małe kroczki.

 Hej :) 

Wczorajszy bilans - rosół na piersi z kurczaka bez mięsa i makaronu, za to z warzywami ok. 100 kcal, na kolację pulpety drobiowe z kaszą kus kus i sałatką z rukoli i pomidorów w sosie musztardowym 400 kcal. Razem 500 kcal na 1000 :)

Kocham ten sos, więc podaję przepis: łyżeczka 10g cukru (lepszy byłby miód, ale nie mogę go jeść, więc zastępuję cukrem), łyżeczka musztardy delikatesowej, łyżeczka musztardy rosyjskiej (fajnie podbija smak, ale jest bardzo ostra) (razem 50g musztardy), trochę soku z cytryny, woda. Oczywiście można dodać łyżkę oliwy, ale po co sobie zwiększać kalorie ;) Na takie proporcje wychodzi 90-100 kcal.

Pulpety też mi wyszły bardzo dobre, sztuka tylko 38 kcal. Mięso mielone z piersi z kurczaka 400g, jedno jajko, 20g kaszy manny, przyprawy - ja dałam sól i natkę pietruszki. Wymieszać wszystko i odstawić na około pół godziny, żeby kasza manna trochę napęczniała. Następnie odmierzać po 30g i wrzucać po kolei na wrzącą wodę z łyżeczką soli (można też wkroić trochę warzyw, np selera, pietruszki, lubczyku). Jest mało kaszy, więc nie da się ich kulać i powstają mięsne jeże XD Dlatego woda musi być wrząca i dosyć spory garnek, żeby się od razu ścięły i nie rozleciały, wrzucać też z odstępem, ale taki odstęp jaki jest potrzebny do odmierzenia kolejnego pulpeta jest idealny :) Gotować 25-30 min pod przykryciem. Z takiej porcji wychodzi 15 sztuk po 38 kcal.

Dzisiaj już sobie wypiłam kawę, ale jestem dumna, bo zeszłam z kolejnej łyżeczki cukru i posłodziłam tylko jedną. Przed dietą słodziłam 3 i pół XD Zostało mi 900 kcal, ale pewnie nie dobiję.

Muszę używać mniej soli i cukru, bo woda mi się zatrzymuje w organizmie, ale uznałam, że z tym nie ma co szaleć. Najpierw ograniczę cukier, potem sobie powoli ograniczę sól. Nie dam rady dwóch na raz, bo zwyczajnie nie wytrzymam. Małe kroczki :) 

Z rzeczy poza dietą to zastanawiam się kiedy mój mózg znowu schowa gdzieś głęboko randomowe myśli o eks. Nienawidzę tego, że się odezwał, bo znowu o nim myślę, śnię i to boli tak bardzo jak wtedy. Gdyby lobotomia sprawiła, że mogłabym o nim zapomnieć to spoko, wsadzajcie mi pręt do mózgu przez oko i wytnijcie to gówno, może być na żywca. Nie wiem czy to miłość czy choroba psychiczna, stawiam że pół na pół. 

Trzymajcie się ;*

Komentarze

  1. Myślę, że ani miłość ani choroba psychiczna. Uzależnienie psychiczne raczej. Dobrze, że schodzisz z cukru, to zaoszczędza kupę kalorii. Na zatrzymanie wody pij dużo herbatki z pokrzywy (jak samej nie dajesz rady że względu na smak, to Lipton ma dobrą pokrzywę z mango).

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kuskus i musztardę:) muszę wypróbować twój sos. Mi udało się w maju 2015 przestać słodzić z dnia na dzień. Byłam mega dumna. Super,że widać u xb progres. Oby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też się odzwyczajam od cukru. Głównie używam go do kawy - 2 łyżeczki, od przedwczoraj zeszłam na 1 łyżeczkę. No i odstawiam słodkie napoje, przerzucam się na wodę, ewentualnie wodę z syropem żurawinowo-malinowym.
    Trzymam kciuki za Ciebie i Twój spokój psychiczny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

trzynaście. hula hop.

 Hej :) Wczorajszy bilans - dwa malutkie kawałki domowej pizzy i mleko migdałowe do kawy. Nie mam pojęcia ile to kalorii, mam wrażenie że miliony. Ale te kawałki były naprawdę bardzo małe, a kiedyś potrafiłam zjeść całą taką pizzę na raz. Waga 70.3 kg. Dzisiaj mało jem i nie mogę tego spieprzyć, żebym mogła jutro umówić się do fryzjera przed imprezą urodzinową XD Obiecałam sobie, że nie zrobię tego wcześniej niż gdy waga pokaże szóstkę z przodu. Na dzień mamy dostałam "od Małego" (prezent zrobiły mama z siostrą) tulipana i filiżankę do kawy. Miłe uczucie <3  I... wymyśliłam dla siebie akceptowalną formę fizycznej aktywności - hula hop. Wczoraj kupiłam używane na początek i próbuję :D Idzie nie tak źle, ale nawet za dzieciaka nie umiałam kręcić, więc myślę że po tygodniu będę już śmigać.  A tak z innej beczki - czy Wy też lubicie mieć zapasy wszystkiego i jeśli coś jest na promocji to wykupujecie pół sklepu? XDDD Wczoraj w Netto dorwałam 45 szt musów owocowych dla dziec...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...