Przejdź do głównej zawartości

trzynaście. hula hop.

 Hej :)

Wczorajszy bilans - dwa malutkie kawałki domowej pizzy i mleko migdałowe do kawy. Nie mam pojęcia ile to kalorii, mam wrażenie że miliony. Ale te kawałki były naprawdę bardzo małe, a kiedyś potrafiłam zjeść całą taką pizzę na raz. Waga 70.3 kg. Dzisiaj mało jem i nie mogę tego spieprzyć, żebym mogła jutro umówić się do fryzjera przed imprezą urodzinową XD Obiecałam sobie, że nie zrobię tego wcześniej niż gdy waga pokaże szóstkę z przodu.

Na dzień mamy dostałam "od Małego" (prezent zrobiły mama z siostrą) tulipana i filiżankę do kawy. Miłe uczucie <3 

I... wymyśliłam dla siebie akceptowalną formę fizycznej aktywności - hula hop. Wczoraj kupiłam używane na początek i próbuję :D Idzie nie tak źle, ale nawet za dzieciaka nie umiałam kręcić, więc myślę że po tygodniu będę już śmigać. 

A tak z innej beczki - czy Wy też lubicie mieć zapasy wszystkiego i jeśli coś jest na promocji to wykupujecie pół sklepu? XDDD Wczoraj w Netto dorwałam 45 szt musów owocowych dla dzieci, wyszło o ponad dwa razy taniej niż w cenie regularnej (normalnie są po 3-4 zł, ja zapłaciłam 1.38 zł). Ale ja muszę mieć koniecznie zapasy, czuję się wtedy bezpiecznie :P Oczywiście tak racjonalnie, kupuję rzeczy, które na pewno wykorzystam i się nie psują - proszek do prania, pampersy, podpaski, mleko migdałowe, kawa, itp. Farbę do włosów kupuję minimum dwa tygodnie zanim będę farbować. Kiedyś to było wszystko na yolo, jak potrzebowałam to dopiero po to szłam do pierwszego lepszego sklepu. Teraz jestem królową promocji XD 

Trzymajcie się ;*

Komentarze

  1. A nie robię zapasów, bo jak robię to potem tego nie jem, bo przestaję mieć ochotę

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia z hula hop :D A co do zapasów to nigdy nie robiłam zapasów jedzenia. Kiedyś miałam problem z promocjami, ponieważ kupowałam rzeczy na przyszłość, które po jakimś czasie okazywały się niepotrzebne i ogólnie miałam problem z impulsywnym wydawaniem pieniędzy xD ale już w sumie od dłuższego czasu mam wrażenie, że już to przepracowałam i rozporządzam bardziej roztropnie finansami ;d uff Aczkolwiek rzeczy, które wymieniłaś są Ci potrzebne, więc warto korzystać z takich promek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hula hop, skakanka itd super odskocznia od normalnych cwiczen:) tez robie zapasy, w szczegolnosci puszki, groszek, ciecierzyca, pomidory w puszce. Bilanse piekne, nie czujesz glodu za dnia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do około 14-16 trzyma mnie kawa z rana i nie czuję głodu, potem piję dużo wody, herbat owocowych, ziółek. Jestem głodna, ale staram się czymś zająć albo zapalić, chociaż heetsy ograniczam do max 2 dziennie. Na głód dobrze działa też "rosół" z kostki rosołowej (ok. 20 kcal), podgrzany sok pomidorowy, lubię mieć pomidorki koktajlowe na blacie, gdy już jestem bardzo głodna i muszę zjeść ;)

      Usuń
  4. Nie robię zapasów, bo nie mam ich gdzie przechowywać, ale też mało patrzę na ceny, nie muszę na szczęście. Niemniej uważam, że to rozsądne rozwiązanie, skoro i tak czegoś się używa, nabyć to w niższej cenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...

osiem. ciężkie kości?

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: herbata z syropem i kawa z mlekiem ok 350 kcal, wieczorem trzy widelce makaronu z keczupem i ok 150g serka wiejskiego 350-400 kcal? Razem: ok 800 kcal Ćwiczenia: wczoraj brak, dzisiaj zrobiłam 20 min hula hop z lżejszym kołem Waga: 67.9 kg  Powoli wracam do żywych, jestem jeszcze dosyć słaba, więc z ćwiczeniami też zaczynam ostrożnie. Wczoraj przeczytałam taki super post na fb na grupie o hula hop - dziewczyna kręciła w styczniu codziennie przez godzinę i nie opuściła ani jednego dnia. Ale gdy jej się nie chciało, miała gorszy dzień to kręciła lżejszym kołem. I jakoś to we mnie uderzyło, że przecież ja też mogę kręcić na zmianę, nie muszę już cały czas używać tego wielkiego. Niby proste, a nie wpadłam na to XD  Poza tym w końcu się zmierzyłam (po dwóch tygodniach diety, nienawidzę tego robić)  Ogólnie zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z moją wagą. Obiektywnie - jak na swoją wagę i wzrost, czyli prawie 70 kg i 159 cm, wyglądam z 10 kg mni...