Przejdź do głównej zawartości

dwadzieścia dwa. zjebałam.

W weekend zjebałam, cały piątek nic nie jadłam, za to w sobotę i niedzielę jadłam za dużo. Ehhh, to w sumie nie był napad, nie jadłam słodyczy ani nic kalorycznego (oprócz owsiankę czekoladowej), ale zjadłam ZA DUŻO. Myślę, że gdzieś w granicach do 1500 kcal, bo jednak dramatu nie było i głównie warzywa bez tłuszczu, gotowane mięso z kurczaka, tylko ta jebana owsianka niepotrzebna. Waga niemal stoi w miejscu, mam 68.8 kg - mniej o zaledwie 0.1 kg. Meh, jestem słaba. Wczoraj znowu był fast za karę za weekend, a dzisiaj planuję zjeść jakieś warzywa na patelnię z ryżem (max 500 kcal, ale postaram się do 400) dopiero wieczorem, bo oczywiście jak zwykle nawpierdalam się na wieczór, więc w ciągu dnia nie jem. Może to jest jakaś metoda, jeść tylko kolację. Koniec, kurwa, czekają na mnie moje jeansy w rozmiarze S!
Prawo jazdy idzie mi do dupy, ja po prostu tego nie ogarniam. Albo jeżdżę mega wolno albo jak próbuję szybko i sprawnie to jeżdżę chaotycznie i głupio. Za mną już 16h, zostało 14h do wyjeżdżenia, a ja czuję że stoję w miejscu i się w ogóle nie rozwijam, nie potrafię sprawnie jeździć. 
Nawet jak już pomalowałam sobie paznokcie u stóp to zrobiłam to krzywo i pozalewałam skórki. Jedyna pociecha, że mi może szybko odpadną, bo chcę jednak inny odcień czerwieni, ale znając życie to się będą dwa miesiące trzymały. 
O ćwiczeniach celowo nie wspominam, bo ich nie ma.

Wrzucam wymiary z soboty, chociaż ciągle mam wrażenie, że źle się mierzę. Niemożliwe, żeby poszło mi tyle cm w talii w dwa tygodnie. 

Roxanne 12.06.2021 r.

Waga 67.1 kg (-2.7 kg)
Klatka piersiowa - 91 cm
Biceps P - 34 cm
Biceps L - 33 cm (0 cm)
Przedramię P - 25 cm
Przedramię L - 24 cm (0 cm)
Biust - 100 cm (-4 cm)
Pod biustem - 88 cm
Talia - 75 cm (-9 cm)
Brzuch - 96 cm (-3 cm)
Biodra - 100 cm (-2 cm)
Pośladki - 104 cm (-4 cm)
Udo P - 62 cm
Udo L - 61 cm (-2 cm)
Łydka P - 37 cm
Łydka L - 37 cm (-1 cm)

Summer Wine chciałaś zdjęcie chlebka, proszę :) Widziałam go tylko w Polo, a Wasa jest dla mnie najlepszy, nie lubię Sonko.

Wasze blogi czytam, ale gdy zawalam to nie czuję, że mogę komentować postępy innych. Nadrobię, przepraszam. Pomarudzę i za parę dni wrócę z nową energią i lepszym humorem, jak zwykle XD Zostały mi 2 kg do osiągnięcia drugiego celu 64 kg, mam czas do końca czerwca. 

Trzymajcie się ;*

Komentarze

  1. Wow, jeśli na prawdę straciłaś tyle cm w tali to chapeau bas! Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się, 2 kilogramy do osiągnięcia celu to bardzo bliziutko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cm poleciały. Brawo. Nie poddawaj się. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie dziękuję za zdjęcie chlebka, zapisałam sobie i jak tylko będę w polo to zakupię :)
    Trochę cierpliwości, jeśli nie będziesz się czuła pewnie po tych 14h jazdy to zawsze możesz sobie dokupić dodatkowe. Nikt cię nie pogania, ważne abyś czuła się pewnie za kierownicą :)
    Gratuluję sukcesów i życzę szybkiego spadku wagi ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę i tak idzie Ci świetnie! Piekne thinspo, z tym monster, kolejna granica odchudzania przekroczona

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętaj, że najważniejsza jest wytrwałość! Mam nadzieję, że się nie poddałaś, daj znać co u Ciebie <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...

osiem. ciężkie kości?

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: herbata z syropem i kawa z mlekiem ok 350 kcal, wieczorem trzy widelce makaronu z keczupem i ok 150g serka wiejskiego 350-400 kcal? Razem: ok 800 kcal Ćwiczenia: wczoraj brak, dzisiaj zrobiłam 20 min hula hop z lżejszym kołem Waga: 67.9 kg  Powoli wracam do żywych, jestem jeszcze dosyć słaba, więc z ćwiczeniami też zaczynam ostrożnie. Wczoraj przeczytałam taki super post na fb na grupie o hula hop - dziewczyna kręciła w styczniu codziennie przez godzinę i nie opuściła ani jednego dnia. Ale gdy jej się nie chciało, miała gorszy dzień to kręciła lżejszym kołem. I jakoś to we mnie uderzyło, że przecież ja też mogę kręcić na zmianę, nie muszę już cały czas używać tego wielkiego. Niby proste, a nie wpadłam na to XD  Poza tym w końcu się zmierzyłam (po dwóch tygodniach diety, nienawidzę tego robić)  Ogólnie zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z moją wagą. Obiektywnie - jak na swoją wagę i wzrost, czyli prawie 70 kg i 159 cm, wyglądam z 10 kg mni...