Przejdź do głównej zawartości

dwadzieścia trzy. wracam.

Hej :) 
Obiecałam sobie, że wrócę gdy waga po szóstce pokaże piątkę i dzisiaj (w czwartek, notka trzy dni tkwiła w roboczych) to się stało. Oficjalnie ważę 65.4 kg i jestem wściekła, bo stało się to po tygodniu totalnie bez liczenia kalorii, po prostu jadłam intuicyjnie, głównie dietetycznie, ale też z kilkoma grzeszkami w stylu zupa pomidorowa z makaronem, pół biszkopta, ćwierć bułki pszennej, oblizałam łyżeczkę po Kinder Joy, itp. (tak, przyznaję się, podjadałam po Małym). Poza tym jadłam jak byłam głodna, najczęściej wieczorami, chociaż głównie warzywa.

I znowu zaczęłam chudnąć. 

Wiem jak działa metabolizm i efekt plateau, ale i tak czuję się irracjonalnie oszukana. Cóż w każdym razie dzisiaj spięłam dupę i wracam na niskie limity (chociaż dalej nie liczyłam kalorii, ale myślę że gdzieś około 600 wyszło).


Dobrze mi za to idzie robienie paznokci, o ile nie robię ich sobie XD Jak ktoś jest przypadkiem z dzierżoniowskiego to zapraszam na mani albo pedi, potrzebuję kolejnych ofiar :D 

Jazda samochodem też mi zaczęła lepiej wychodzić. Siostra mnie zabrała na przejażdżkę jej samochodem, który jest w moim wieku i zobaczyłam jak mi było dobrze w nowiutkiej Toyocie na jazdach XD I naprawdę zaczęłam po tym lepiej prowadzić. Metoda żydowskiej kozy.

Sprawy sercowe... Cóż, bez komentarza, głupia byłam i głupia jestem. Tylko na szczęście jednak mniej ufna. Ale jak już kiedyś pisałam eks się przydaje, bo gdy się na niego wkurzę to mi spada apetyt.

Odkryłam zajebistą wokalistkę Ruskiefajki i jej muzyka idealnie trafia w mój nastrój. Tak między nami to tęsknię za ćpaniem, ale już nie mogę i nie będę, koniec i kropka. Od ponad roku jestem totalnie czysta i planuję ten stan utrzymać. (Może jak Mały dorośnie to sobie raz porządnie poimprezuję jak za dawnych lat XD Niby żart, ale kto wie).

Mam nadzieję, że wracam do regularnych postów. Mam też nadzieję, że w końcu porządnie posprzątam mieszkanie. Wyjdzie w praniu. Pranie też muszę zrobić. 

Wczoraj powinnam się zmierzyć, ale przez ten bałagan zgubiłam centymetr. Może dzisiaj znajdę. 

Co tam u Was? Jakieś postanowienia na lipiec? 

Trzymajcie się ;* 

PS. Jako bonus pokażę Wam jak dodać zdjęcie z telefonu bez pobierania aplikacji. Ten pasek można przesunąć w bok i jest więcej opcji XD 






Komentarze

  1. Ano tak jest x tym jedzeniem i emocjami, że jedno drugie przenika. Nigdy nie wiesz, co podziała, że się chudnie. U mnie na lipiec postanowienie proste: zobaczyć 5 z przodu, a najlepiej mniej niż 59. W sierpniu dalej walka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...

osiem. ciężkie kości?

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: herbata z syropem i kawa z mlekiem ok 350 kcal, wieczorem trzy widelce makaronu z keczupem i ok 150g serka wiejskiego 350-400 kcal? Razem: ok 800 kcal Ćwiczenia: wczoraj brak, dzisiaj zrobiłam 20 min hula hop z lżejszym kołem Waga: 67.9 kg  Powoli wracam do żywych, jestem jeszcze dosyć słaba, więc z ćwiczeniami też zaczynam ostrożnie. Wczoraj przeczytałam taki super post na fb na grupie o hula hop - dziewczyna kręciła w styczniu codziennie przez godzinę i nie opuściła ani jednego dnia. Ale gdy jej się nie chciało, miała gorszy dzień to kręciła lżejszym kołem. I jakoś to we mnie uderzyło, że przecież ja też mogę kręcić na zmianę, nie muszę już cały czas używać tego wielkiego. Niby proste, a nie wpadłam na to XD  Poza tym w końcu się zmierzyłam (po dwóch tygodniach diety, nienawidzę tego robić)  Ogólnie zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z moją wagą. Obiektywnie - jak na swoją wagę i wzrost, czyli prawie 70 kg i 159 cm, wyglądam z 10 kg mni...