Hej <3
Czuję jak olbrzymi kamień spadł mi z serca. Mój wujek będzie żył, zaczął mówić, jeść i ma dobre wyniki. To jest nie do opisania, mam ochotę latać nad ziemią... Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest dla mnie tak ważną osobą.
Nie pisałam tutaj tego wcześniej, ale w sobotę mój wujek wylądował w szpitalu. Jego stan pogarszał się dosłownie z godziny na godzinę, miał zapalenie opon mózgowych i pnia mózgu, wdała się sepsa. Było tak bardzo źle, że dostał ostatnie namaszczenie (jego rodzina jest bardzo wierząca). To wszystko z powodu listeriozy - choroby, która atakuje jedną osobę na milion, spowodowaną przez powszechnie występującą bakterię.
Dzisiaj mu się polepszyło. Wyjdzie z tego. Nawet nie wiem co mam napisać, tak bardzo się cieszę.
Bilans z dzisiaj - ok. 1100-1200 kcal. Myślałam, że cały indyk jest chudy, a okazuje się, że medaliony z indyka mają aż 250 kcal w 100g. Nauczka na przyszłość, żeby najpierw sprawdzać kalorie wszystkiego, a dopiero później kupować. Ale szczerze? Dzisiaj mam wyjebane XD
Ćwiczenia - 14 700 kroków i 50 brzuszków. Mam zakwasy i boli mnie brzuch. W sumie to nie robię tych brzuszków, żeby schudnąć czy cokolwiek innego, po prostu chcę ukończyć wyzwanie, które sobie wyznaczyłam. Doskonale wiecie, że z aktywnością fizyczną u mnie jest bardzo kiepsko, chcę się rozruszać ;)
Wasze blogi czytam, ale komentarze nadrobię jak tylko złapię trochę więcej czasu, bo do piątku jestem bardzo zajęta, w każdej wolnej chwili robię coś. Nie chcę zapeszać, jak mi się uda to powiem ;)
Laski, doceniajcie życie <3 Mój wujek dosłownie w ciągu dwóch dni nagle znalazł się na granicy śmierci. Kolejne trzy dni był przy tej granicy bardzo blisko. I może pieprzę frazesy, ale chce mi się ryczeć ze szczęścia.
Trzymajcie się ;*
Cieszę się że twój wujek z tego wyjdzie. Niestety nigdy nie wiemy który dzień będzie naszym ostatnim. Ja też próbuje powoli się rozruszać. ale spokojnie bez spiny. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńsuper że już z nim lepiej :)
OdpowiedzUsuńTwój wujek na pewno będzie teraz jeszcze bardziej kochał życie. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się to, co planujesz.
OdpowiedzUsuń