Przejdź do głównej zawartości

trzy. skakanka.

 Hej ❤️ 

Wczorajszy bilans: 

Kolacja: pseudoomlet na słodko polany jogurtem naturalnym (537 kcal), be power (15 kcal), bukiet surówek 100g (66 kcal) - razem 618 kcal

Po kolacji - ok. 100g surówek (70 kcal) plus ok 200g zupy pomidorowej z makaronem (idk, jakieś 300 kcal?) 

Razem: ok. 1000 kcal 

Ćwiczenia: brak

Waga: 70.6 kg (teraz jestem pewna, że na początku się źle zważyłam)

Blogger mi się psuje, nie mogę dodać komentarza jako ja, a część blogów można komentować tylko zalogowanym. 

Wczoraj biegałam pół dnia za tą skakanką, bo w jednej Biedronce jej nie było, a gdy pojechałam autobusem do drugiej to mi się z dupy rozładował telefon, chociaż miałam połowę baterii XD a ja nie mam karty, korzystam tylko z gotówki albo blika, a nie miałam już gotówki. Na szczęście moja siostra mieszka blisko to do niej podeszłam podładować telefon. Szłam trochę wystraszona czy mi otworzy, bo w tych czasach zawsze najpierw się zapowiadamy telefonem, myślę sobie najwyżej będę jej pukać w okna 😂 Na szczęście mi otworzyła, też przestraszona, że to jej teściowa idzie 😂 W międzyczasie mama zadzwoniła do mnie, że Mały zaczął za mną płakać (dziwne, bo już od dawna normalnie zostawał sam z babcią, ale jak się okazało zabroniła mu czegoś, więc się rozpłakał). To z duszą na ramieniu i 20% baterii poszłam do tej Biedronki, udało się wszystko kupić, idę na przystanek i... 15 min do autobusu 🙈

Dobra, przyszłam do domu, kot i Mały zachwyceni skakanką, a mama do mnie, że mam jej nie skakać w domu, bo panele zepsuję. Nosz kurrr...

Dzisiaj się ogarnęłam, Mały zasnął, ubrałam się, założyłam buty do biegania co by zamortyzować skoki. Będę skakać w piwnicy. Idę do mamy po klucz, oczywiście poszukiwanie 15 min. Ale jest, idę. Będę skakać, nie poddam się! 

Takiego wała. 

Pół piwnicy zawalone, a to drugie pół gdzie jest miejsce ma rury tak nisko, że skakanka się obija. Spróbowałam poprzesuwać, zasapałam się, nic nie dało, bo nie ma gdzie tego przesunąć, jebać. Zapaliłam sobie jeszcze lil solid, bo na dworze deszcz i piździ. Pokręcę hula hop chociaż. Przyszłam do domu, patrzę do pokoju, a mały śpi tak, że go mogę walnąć przy kręceniu. Chory jest, nie będę go przesuwać, a jeszcze się obudzi. 

Idę jeść 😂

P.S. Nie polecam tych skakanek z Biedronki, ciulowe 


Trzymajcie się 😘




Komentarze

  1. Post jak na stand up :D i P.S. z idealną puentą xD uśmiałam się :D zdrowia dla małego! Też spędzam ostatni czas z moją chorą dwulatką

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...

osiem. ciężkie kości?

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: herbata z syropem i kawa z mlekiem ok 350 kcal, wieczorem trzy widelce makaronu z keczupem i ok 150g serka wiejskiego 350-400 kcal? Razem: ok 800 kcal Ćwiczenia: wczoraj brak, dzisiaj zrobiłam 20 min hula hop z lżejszym kołem Waga: 67.9 kg  Powoli wracam do żywych, jestem jeszcze dosyć słaba, więc z ćwiczeniami też zaczynam ostrożnie. Wczoraj przeczytałam taki super post na fb na grupie o hula hop - dziewczyna kręciła w styczniu codziennie przez godzinę i nie opuściła ani jednego dnia. Ale gdy jej się nie chciało, miała gorszy dzień to kręciła lżejszym kołem. I jakoś to we mnie uderzyło, że przecież ja też mogę kręcić na zmianę, nie muszę już cały czas używać tego wielkiego. Niby proste, a nie wpadłam na to XD  Poza tym w końcu się zmierzyłam (po dwóch tygodniach diety, nienawidzę tego robić)  Ogólnie zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z moją wagą. Obiektywnie - jak na swoją wagę i wzrost, czyli prawie 70 kg i 159 cm, wyglądam z 10 kg mni...