Hej, dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim postem. Dla wyjaśnienia - Mały jest synem mojego eks, ale nie jest zapisany w papierach i się nim zupełnie nie interesuje. To była moja decyzja, bo on jest nieodpowiedzialnym frajerem i po prostu nie chcę żeby miał jakieś prawa. Jestem bardzo głupia, że go kocham i w sumie koniec tematu.
Dla drugiego wyjaśnienia - wczoraj nie pisałam, bo Mały po wizycie kontrolnej u lekarza poszedł do szpitala, ma zapalenie płuc. Na szczęście "niegroźne", nie przechodzi na serce. Jestem totalnie rozbita i mi go tak szkoda, że ryczałam z żalu, że znowu (po raz trzeci) jest w szpitalu i te wszystkie badania, test na covid, prześwietlenie płuc, wenflon, pobieranie krwi, obcy ludzie, obce miejsce. A jutro ma pierwsze urodziny. Teraz śpi, więc zaraz poczytam Wasze blogi, ale naprawdę nie mam siły na pisanie motywacyjnych komentarzy, przepraszam.
Wczorajszy bilans to Black Zero plus warzywa na patelnię 300g z gotowanym kurczakiem 110g, czyli wyszło 280 kcal na 600 kcal.
W związku z tym pobytem w szpitalu nastąpiła zmiana planów, bo w szpitalnym żarciu nie będę liczyła kalorii, a nie mogłam wymyślić na szybko co wziąć do jedzenia. Dlatego wzięłam kawę, tabletki do robienia energetyków, Colę Zero i dużo wody. Dziennie mogę wypić dwie kawy, czyli niecałe 300 kcal, idealnie gdybym wypiła jedną. Spróbuję zejść z cukru do 1 łyżeczki. Zostaję tu minimum do końca tygodnia i to jedyne co mam dla siebie do jedzenia, więc mam nadzieję że wytrzymam. Wiem, że wytrzymam.
Z pozytywnych rzeczy mam wymówkę, żeby nie ćwiczyć XD Niestety wczoraj kupiłam sobie serum rozgrzewające i ono też musi poczekać.
Trzymajcie się :*
Przeczytałam Twoje posty, postaram się wspierać i obserwować. Trzymam kciuki żeby z Małym było dobrze.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, wytrzymacie i ty i mały. Podziwiam decyzję w sprawie dziecka, mało którą kobietę stać na coś takiego.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, żeby Małemu się szybko poprawiło. No i żebyś ty sama nie zamęczyła się na diecie szpitalnej ;)
OdpowiedzUsuńJesteś MEGA, że pomimo tej sytuacji, w której się znalazłaś, wciąż masz motywację do trzymania diety! Nie przejmuj się, że będziesz mniej aktywna na blogach ;) Skup się na Maluszku i nie zapominaj też o sobie :) Trzymam za Was kciukasy ;*
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodzić kawę, to proponuję kupić jakiś słodzik np. Erytrytol. Ma zero kcal i wystarczy go też dawać mniej niż cukru, bo jest słodszy .
OdpowiedzUsuńPowedzenia w trzymaniu diety i zdrowia dla synka <3