Przejdź do głównej zawartości

cztery. chwilowa zmiana planów.

 Hej, dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim postem. Dla wyjaśnienia - Mały jest synem mojego eks, ale nie jest zapisany w papierach i się nim zupełnie nie interesuje. To była moja decyzja, bo on jest nieodpowiedzialnym frajerem i po prostu nie chcę żeby miał jakieś prawa. Jestem bardzo głupia, że go kocham i w sumie koniec tematu. 

Dla drugiego wyjaśnienia - wczoraj nie pisałam, bo Mały po wizycie kontrolnej u lekarza poszedł do szpitala, ma zapalenie płuc. Na szczęście "niegroźne", nie przechodzi na serce. Jestem totalnie rozbita i mi go tak szkoda, że ryczałam z żalu, że znowu (po raz trzeci) jest w szpitalu i te wszystkie badania, test na covid, prześwietlenie płuc, wenflon, pobieranie krwi, obcy ludzie, obce miejsce. A jutro ma pierwsze urodziny. Teraz śpi, więc zaraz poczytam Wasze blogi, ale naprawdę nie mam siły na pisanie motywacyjnych komentarzy, przepraszam. 

Wczorajszy bilans to Black Zero plus warzywa na patelnię 300g z gotowanym kurczakiem 110g, czyli wyszło 280 kcal na 600 kcal.

W związku z tym pobytem w szpitalu nastąpiła zmiana planów, bo w szpitalnym żarciu nie będę liczyła kalorii, a nie mogłam wymyślić na szybko co wziąć do jedzenia. Dlatego wzięłam kawę, tabletki do robienia energetyków, Colę Zero i dużo wody. Dziennie mogę wypić dwie kawy, czyli niecałe 300 kcal, idealnie gdybym wypiła jedną. Spróbuję zejść z cukru do 1 łyżeczki. Zostaję tu minimum do końca tygodnia i to jedyne co mam dla siebie do jedzenia, więc mam nadzieję że wytrzymam. Wiem, że wytrzymam. 

Z pozytywnych rzeczy mam wymówkę, żeby nie ćwiczyć XD Niestety wczoraj kupiłam sobie serum rozgrzewające i ono też musi poczekać. 

Trzymajcie się :*

Komentarze

  1. Przeczytałam Twoje posty, postaram się wspierać i obserwować. Trzymam kciuki żeby z Małym było dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie dobrze, wytrzymacie i ty i mały. Podziwiam decyzję w sprawie dziecka, mało którą kobietę stać na coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za to, żeby Małemu się szybko poprawiło. No i żebyś ty sama nie zamęczyła się na diecie szpitalnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś MEGA, że pomimo tej sytuacji, w której się znalazłaś, wciąż masz motywację do trzymania diety! Nie przejmuj się, że będziesz mniej aktywna na blogach ;) Skup się na Maluszku i nie zapominaj też o sobie :) Trzymam za Was kciukasy ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli lubisz słodzić kawę, to proponuję kupić jakiś słodzik np. Erytrytol. Ma zero kcal i wystarczy go też dawać mniej niż cukru, bo jest słodszy .
    Powedzenia w trzymaniu diety i zdrowia dla synka <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

jedenaście. 66.6.

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: dwa energetyki po 5 kcal, czarna kawa, czerwona herbata - 10 kcal Ćwiczenia: 50 min lżejszym hula hop i 15 min podnoszenia dupy Waga: 66.6 kg - 1.5 kg od ostatniego ważenia 😁 Miałam się nie ważyć, ale wczoraj wieczorem byłam mega głodna i potrzebowałam motywacji, żeby wytrwać jeszcze dzisiejszy dzień. Jutro jest tłusty czwartek i piekę fit oponki z piekarnika, więc pewnie zjem więcej niż powinnam. A w sobotę są urodziny mamy, będzie mnóstwo jedzenia i ja to wszystko zrobię (oprócz sałatki jarzynowej, bo nie umiem), więc pewnie też zjem więcej niż powinnam. Dlatego od poniedziałku znowu 3 dni fasta 😂  Kupiłam wczoraj balsam ujędrniający do biustu, krem antycellulitowy, bańkę chińską i olej do masażu nią. Będę się smarować i masować, może nie będzie mi tak skóra wisieć XD Przy okazji zakupów w Biedronce kupilam na promocji dwie pary legginsów po 8 zł i basic koszulkę z 4F za 12 zł. A i ciepłe skarpetki, bo ostatnio mocno marznę.  I 8 puszek makr...

dziesięć. hiacynty.

 Hej ❤️🌷 Weekend poszedł mi bardzo dobrze, chociaż w niedzielę zjadłam sobie trzy kanapki monte. Ale wszystko wliczone, od dzisiaj robię 3 dni fasta XD  Nie ważę się na razie, mam dostać okres, więc zważę się po faście i po okresie jakoś za tydzień. Po cichu liczę na 65 kg, ale chyba nie ma cudów 😅 W każdym razie zrobiłam dzisiaj godzinę hula hop tym cięższym hula i ostatnie 20 min to była już po prostu siła woli, bo znowu poobijałam biodra. W jednym miejscu aż zrobiła mi się taka gula pod skórą i strasznie bolało przy chodzeniu, ale na szczęście zniknęła po paru godzinach. Myślę że jutro zrobię godzinę tym lżejszym hula albo jakieś ćwiczenia z tańcem.  Kupiłam sobie w sobotę po trzy cebulki hiacyntów, wsadziłam je razem do doniczki i czekają razem ze mną na wiosnę. Trzy jasne i trzy ciemne, nie wiem jaki będą miały kolor 😁 Trzymajcie się ❤️