Przejdź do głównej zawartości

szesnaście. dostaję pierdolca.

Hej :) Pierdolec o dziwo nie jest z dietą, tutaj idzie bardzo ładnie. Wczoraj tylko kawa + 2 energetyki zero, a byłam na ogromnych zakupach bez samochodu i wieczorem pół godziny zrobiłam hula hop. Dzisiaj na razie 400 kcal i wydaje mi się, że nie zjem dużo więcej, bo podżeram ogórki korniszone i ziemniaki w mundurkach. Kupiłam sobie tabsy z błonnikiem, ananasem i chromem i chyba działają, bo nie mam ochoty na słodycze. Jak wieczorem nie padnę to postaram się zrobić chociaż 15 min hula hop, żeby się siniaki poobijały. Nagrałam filmik jak kręcę i bleee, wyglądam obrzydliwie, wszędzie tłuszcz. Uda z celulitem przypominają baleron, brzuch faluje jak Pacyfik, cycki wylewają się ze stanika, bo mam za mały. Rzygam sobą. Waga 68.5 kg, powoli w dół. Ale po jutrzejszej imprezie to chyba sobie zrobię ze dwa-trzy dni fasta i dopiero się zważę. 

No i tu właśnie sedno mojego pierdolca, ta cholerna impreza. Szykuję jedzenie, mama robi dekoracje, muszę posprzątać, znaleźć trzy komplety ładnych ubrań dla Małego i przynajmniej jeden dla siebie. Ja chcę, żeby było już po wszystkim ;-; 

No i w weekend muszę poszukać jakiejś maty sportowej na podłogę, na sto procent mamy gdzieś schowaną. Razem z mamą od wielu lat kupujemy sprzęt sportowy, który nigdy nie użyty po kilku miesiącach leżenia w kącie, ląduje w piwnicy. Mata chyba też tam będzie. Chcę szybciej być szczupła, muszę ćwiczyć. 

Trzymajcie się ;*

thinspo

Komentarze

  1. Świetnie Ci idzie! ja przeżyłam imprezkę i Ty też przeżyjesz, bo jesteś silna! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam bilans, nie dalabym rady chyba na 400kcal albo niczym, chyba ze rzeczywiscie dzien jest tak zabiegany, ze zapomina sie nawet isc do toalety ;)
    wiesz, zle dobrane ciuchy tez potrafia wyrzadzic krzywde mentalna. bo to ciuch ma pasowac a nie ty do niego, tylko z drugiej strony szkoda wydawac kase na wieksze rzeczy jak jestes na redukcji.
    Powodzenia z impreza, duzo stresu, ale raz dwa, dzien minie szybko i bedzie z glowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczę w bieliźnie, bo hula ma lepszą przyczepność XD

      Usuń
  3. Piekne thinspo. Tez bym dostała pierdolca, na szczęście jestem niewierzaca i omijają mnie imprezy religijne. Dobry pomysł z tym postem po imprezie, ale nie przesadz, żeby nie doprowadzić do napadu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nooo, imprezy to duży stres. I zero zabawy dla gospodarza niestety.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dwanaście. tydzień.

 Hej ❤️ Waga i pomiary, dwa tygodnie różnicy. Przypominam, że prawdopodobnie nie potrafię się mierzyć XD waga: 65.4 kg (-2.5 kg) biust: 97 cm (-6 cm, ale mam inny stanik) pod biustem: 68 cm (-2 cm) biceps prawy: 35 cm (+1 cm) biceps lewy: 34 cm (0) talia: 75 cm (-5 cm) brzuch: 92 cm (+1 cm) biodra: 98 cm (-3 cm) pośladki: 103 cm (-3 cm) udo prawe: 61 cm (-2.5 cm) udo lewe: 61 cm (-3 cm) łydka prawa: 36 cm (0) łydka lewa: 37 cm (+0.5 cm)  Tydzień nie pisałam XD Nie poddałam się, dalej walczę, ale moją potrzebę publikacji na razie spełnia tumblr, bo mogę sobie wrzucać randomowe myśli w ciągu dnia, a tutaj to muszę usiąść na spokojnie, przemyśleć, napisać. A ostatnie dni były dosyć zajmujące, tłusty czwartek, potem urodziny mamy i teraz Mały ma ferie, kuzyn do niego przyjechał na nockę. Nie ma kiedy pisać 😋  Moja dieta wyglądała tak, że po trzech dniach fastu był tłusty czwartek i fit oponki z piekarnika, potem urodziny mamy i też jadłam ciasto, sałatki z majon...

osiem. ciężkie kości?

 Hej ❤️ Wczorajszy bilans: herbata z syropem i kawa z mlekiem ok 350 kcal, wieczorem trzy widelce makaronu z keczupem i ok 150g serka wiejskiego 350-400 kcal? Razem: ok 800 kcal Ćwiczenia: wczoraj brak, dzisiaj zrobiłam 20 min hula hop z lżejszym kołem Waga: 67.9 kg  Powoli wracam do żywych, jestem jeszcze dosyć słaba, więc z ćwiczeniami też zaczynam ostrożnie. Wczoraj przeczytałam taki super post na fb na grupie o hula hop - dziewczyna kręciła w styczniu codziennie przez godzinę i nie opuściła ani jednego dnia. Ale gdy jej się nie chciało, miała gorszy dzień to kręciła lżejszym kołem. I jakoś to we mnie uderzyło, że przecież ja też mogę kręcić na zmianę, nie muszę już cały czas używać tego wielkiego. Niby proste, a nie wpadłam na to XD  Poza tym w końcu się zmierzyłam (po dwóch tygodniach diety, nienawidzę tego robić)  Ogólnie zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z moją wagą. Obiektywnie - jak na swoją wagę i wzrost, czyli prawie 70 kg i 159 cm, wyglądam z 10 kg mni...

dziesięć. hiacynty.

 Hej ❤️🌷 Weekend poszedł mi bardzo dobrze, chociaż w niedzielę zjadłam sobie trzy kanapki monte. Ale wszystko wliczone, od dzisiaj robię 3 dni fasta XD  Nie ważę się na razie, mam dostać okres, więc zważę się po faście i po okresie jakoś za tydzień. Po cichu liczę na 65 kg, ale chyba nie ma cudów 😅 W każdym razie zrobiłam dzisiaj godzinę hula hop tym cięższym hula i ostatnie 20 min to była już po prostu siła woli, bo znowu poobijałam biodra. W jednym miejscu aż zrobiła mi się taka gula pod skórą i strasznie bolało przy chodzeniu, ale na szczęście zniknęła po paru godzinach. Myślę że jutro zrobię godzinę tym lżejszym hula albo jakieś ćwiczenia z tańcem.  Kupiłam sobie w sobotę po trzy cebulki hiacyntów, wsadziłam je razem do doniczki i czekają razem ze mną na wiosnę. Trzy jasne i trzy ciemne, nie wiem jaki będą miały kolor 😁 Trzymajcie się ❤️