Hej <3 Widziałam wczoraj w markecie piękną kobietę w szpilkach i różowej sukience. Wyglądała cudownie, była bardzo szczupła i zupełnie nie pasowała do scenerii z półek sklepowych, jak bug w grze ;) Cóż, muszę Wam się przyznać, że w głębi serca jestem "plastikiem" XD Po poprzedniej notce zrobiłam sobie tuning, zafarbowałam włosy, zrobiłam paznokcie u stóp i dłoni i od razu się lepiej poczułam. Lubię różowy kolor, jednorożce i błyskotki, a piękne są dla mnie zarówno naturalne dziewczyny, jak i te, które korzystają z medycyny estetycznej czy mocnego makijażu. Sama po prostu marzę o plastyce biustu - po pierwsze jest po przejściach i źle wygląda, ale też chciałabym żeby był większy ;) Wszystko jest kwestią gustu :D Wczoraj zjadłam około 450 kcal - burgery z piersi z indyka, do tego sałatka marynowana mojej babci <3 Tak poza tym to w końcu się zmierzyłam. I nie będę oszukiwać - nie jest dobrze, lipiec zawaliłam. Straciłam, nic nie zrobiłam, tylko wydałam kasę na mniej...
Pamiętnik odchudzania